Wystawa Street Art-u w stoczni Gdańskiej

10 marca o godz. 18-ej w galerii MM na terenie Stoczni Gdańskiej, startuje [u]lotna wystawa Street Art-u, czyli prezentacja działań artystycznych zaistniałych do tej pory jedynie w przestrzeni miejskiej. Zaprezentowane zostaną m.in. szablony, plakaty, vlepki, vlakaty, a także prace wykorzystywane do zaklejania bilboardów reklamowych oraz ich dokumentacja fotograficzna.

Jednym z celów, jest pokazanie, że sztuka ulicy, to nie tylko (jak to się potocznie kojarzy) związane ze zjawiskiem hip-hopu graffiti tagi, ale także inne formy artystycznego (i nie tylko) wyrazu. Całemu zajściu przygrywać będzie Art Mastering Co. Organizmem, popełniającym całe wydarzenie jest Obin.org, czyli pracownia promująca niezależne działania artystyczne i społeczne, mająca swą siedzibę właśnie w Stoczni Gdańskiej.

Wystawa jest początkiem serii ekspozycji w Polsce i zagranicą (zaraz potem rusza ona do Londynu). Całe przedsięwzięcie ma charakter otwarty, co oznacza, że każdy chętny działający na szeroko pojętej płaszczyźnie Street Art-u ma możliwość dołączenia do niej swoich własnych prac. (W tym celu należy skontaktować się bezpośrednio z organizatorami).

Koordynatorem projektu jest ekipa vlep(v)net, czyli osoby związane z warszawską scena street art-u vlepvnet.bzzz.net




street art????

street art jako wystawa w galerii? to chyba nieporozumienie. Przeciez to powstalo jako opozycja wobec sztuki zwiazanej z galeriami, muzeami itp i samym instytucjom...kiedy w Berlinie odbyla sie wystawa "sprzedanych" amerykanskich streetartowcow, ktorym udal sie szturm na salony niemieccy streetartowcy zorganizowali w protescie akcje na miescie....i w okolicach galerii.

teo (anonimowo) – wt., 20/12/2005 – 19:26

no, street art!!!! a co????

myslisz ze sie berlinscy streetartowcy nie wystawiaja? to nie chodzi o "wystawe w galerii" tylko raczej o wspolna akcje osob, ktore połączył street...wypicie paru piw, poklepanie sie po plecach i takie tam. przeważnie takie wystawy nie odbywają sie w uznanych galeriach tylko w miejscach prowizorycznych lub opuszczonych, na czas wystawy doprowadzonych do jako takiego ładu przestrzennego, który to własnie jest celem samego streetartu. z drugiej strony jest to jakas nowa forma przekazu swoich prac, aczkolwiek artysta nadal pozostaje anonimowy i nierozpoznawalny dla krytyki...a same wytawy rowniez generuja zwiekszenie dzialan stritowych w okolicy miejsca, w ktorym taka akcja sie obywa, pokazują szersze spectrum działań ulicznych i domowych poszczególnych artystów i dają możliwości nawiązania znajmości wewnątrzśrodowiskowych, rozwinięcia własnego warsztatu i poszerzenia realizacji pomysłów...także tak to wygląda

peace out nigga!

Sir mies van der warszaw (anonimowo) – śr., 21/12/2005 – 10:38

Re: y_1

y_1 y_1,

y_1 (anonimowo) – pt, 12/10/2007 – 00:25