Wigilia...srylia
Wigilia, wiec jak to zwykle uprzedzilem rodzicow, ze wstane duzo wczesniej, zeby im pomoc. A zrobil, jak powiedzial.... punkt 10 bylem na nogach. Przez okolo godzine przyrzadzalem kawe... wazylem ziarenko po ziarenku, sprawdzalem fakture lyzki, degustowalem smak ceramiki kubka. Okolo 12 po dokladnym ubraniu sie[sprawdzalem, w czym bede dzisiaj najladniej wygladal] usiadlem do komputera, zeby pomagac w wigilijnych porzadkah.
Tak zgadza sie.... otoz wymyslilem nowy patent na odkurzanie, ktory w dodatku sprawdza sie. Pierwsze jego zalozenie to robienie jak najmniej, lenistwo matka postepu to dewiza dzisiejszego dnia. Podstawowa wiedza z fizyki pozwolila mi obliczyc, ze wystarczy wlaczyc odkurzacz ulozyc go pod odpowiednim katem w stosunku do podloza i czekac az brud zachecony godowymi okrzykami sam spenetruje wnetrze rury odkurzacza... [ Zelmer Wodnik Trio - dziala ze zdwojona sila, jednak kazdy odkurzacz powinien sprostac zadaniu ;]
Pare godzin i idealnie czysty dywan. Mysle ciagle, jak moge pomoc mojej rodzinie w sprzataniu. Dumam nad odkurzeniem szaf, polek itp. Za chwile byc moze nastepny patent[bo szafki sa wielopoziomowe i odkurzacz nie daje rady ;/]. Stay with us folks ;]
Btw, czemu nie ma jakis swiatecznych zyczen?
Zycze Wszystkim, zeby w domach narodzil sie prawdziwy Chrystus zmartwychwstaly ;]