obin ma lokalny serwer!

Od kilku dni warszawska pracownia ma na pokładzie "Lufę" czyli serwer lokalny podobny do "Mimi" w Gdańsku. Dostarcza on do komputerów pliki "robocze", zdjecia, filmy oraz kolekcję mp3 autorstwa gwiazdy kaszubskiej sceny naukowej, pana Kinimoda. Narazie bzyczy w kartonie lecz kiedy skołujemy kilka wtyczek, znajdzie się w lodówce razem z "Dzyndzlem" czyli routerem (maszyna identyczna z Pipkiem w gdańsku) który teraz ukrywa się pod fotelem. Routery śmigają na linuxie natomiast serwery plików niestety jeszcze nie.
Także od nie dawna vobin cieszy się prestiżowym stanowskiem pracowni która już oferuje kawę z cywilizowanej kafeterki, narazie nie przemalowanej ale nie od razu motion zbudowano.

Na poniższych ilustracjach jest też nowo-stary skaner, puszka na kalki ze śmietnika, zeszłotygodniowy wzór Dari oraz nowy malunek Asi na dzisiejsze warsztaty.






sob., 07/01/2006 - 16:57

Ale u was fajnie. U nas we

Ale u was fajnie. U nas we wro za to pizga jak w kieleckiem i dzisiaj z bardzo mielismy narade strategiczna. Zdecydowalismy ze w poniedzialek odpalimy grzejnik elektryczny i niech nas rachunki zezra a my i tak zrobimy cos w pracowni w ciepelku. A squatersi maja juz internet po drugiej stronie i se sciagaja mp3 i wszyscy sie ciesza i klaszcza w lapki yeah_yeah_yeah. Pozdrowienia dla stol[n]icy

bartek (anonimowo) – niedz., 08/01/2006 – 00:17

lodówka

a jak zobaczyłem dziś wiatraczek świecący radośnie ba czerwono to aż prawie z radości podskoczyłem (Maliniak świadkiem). Pięknie się w lodówce podziało, chyba się blogowi jakieś zdjęcie należy!

ludzik – śr., 11/01/2006 – 02:25